Rozmowy (nie)kontrolowane :)
cyrkowy
Cyrk. Wychodzi koleś z swoim super, mega numerem. Wprowadzają lwa.
- Za chwilę wsadzę swojego członka do paszczy potwora.
Publika zamiera. Lew otwiera paszczę, chwyta członka i powoli paszczę zamyka. Wszyscy klaszczą. Nagle lew nie chce wypuścić zdobyczy. Koleś się miota, lew nie puszcza, nerwowa atmosfera. Koleś tłucze lwa po pysku, szarpie się, w końcu mu się udaje. Publika szaleje.
- Czy ktoś z widowni chce spróbować?
Nikt się nie kwapi. Nagle wstaje blondynka:
- ja mogę spróbować, tylko żeby pan nie lał tak mocno po pysku!
Offline
Spóźnienie
Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
- Dziesięć minut spóźnienia!
- K****, ja też! - stwierdza Jasiu ze zrozumieniem...
Offline
Bentley
Facet w roboczym ubraniu, ubrudzony cementem, w autosalonie:
- A ile kosztuje Bentley GT coupe?
- 250 000 euro.
- Cholera... A na kredyt? Na rok?
- 25 000 euro miesięcznie.
- Dużo, kurdę... A na dwa lata?
- 12 500 euro miesięcznie.
- Blaszka, też niemało...
- To może miałby pan ochotę na tańszy samochód?
- Ochotę bym miał, ale płyta nam się przewróciła akurat na Bentleya...
Offline
Putin na czasie
Putin zwołał Wielką Dumę Narodową i powiada:
-Tak dalej, k..., nie może być! Musimy zrobić porządek z tymi strefami czasowymi!
-Dzwonię rano do Pekinu złożyć życzenia
urodzinowe, a on mi mówi, że to było wczoraj.
- Dzwonię zaraz potem do Warszawy z kondolencjami a tam mi mówią, że jeszcze nie wylecieli.
Offline
Pamiętnik onanisty
Z pamiętnika onanisty:
Dzień 1 - robiłem TO prawą ręką. Było cudownie!
Dzień 2 - robiłem TO lewą ręką. Było świetnie, choć nie tak dobrze jak prawą...
Dzień 3 - robiłem TO z kobietą... Nędzna imitacja lewej ręki...
Offline
Benek nieżyje
- Wiesław, coś taki markotny?
- Nie wiesz?! Benek nie żyje!
- No coś ty?! Jak to?!
- Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił szluga, pościel się zajęła...
- I spalił się?!
- Nie... Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć...
- I połamał się na śmierć?
- Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i na tam skoczył.
- Pękło?
- Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
- I się spalił.
- Nie! Odbił się od framugi i spadł...
- ... rozbijając się...
- Otóż nie!. Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i znowu wskoczył do okna.
- Zginął?
- Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
- Żeż w ryj! To jak ten Benek zginął?!
- Zastrzelili go, bo ich zaczął wkur***ć.
Offline
Doktor Frankenstein przyb...
Doktor Frankenstein przybył ze swoim potworem na kilkudniowe sympozjum naukowe chirurgów. Tego samego dnia założył się z kolegami, że stworzony przez niego potwór potrafi biegle mówić po angielsku.
Gdy doktor Frankenstein poprosił potwora, żeby powiedział coś po angielsku, ten uparcie milczał. Rozgoryczony doktor uregulował przegrany zakład i opuścił kolegów żegnany salwami śmiechu. Na ulicy doktor krzyczy do potwora:
- Jak mogłeś mi to zrobić? Dlaczego milczałeś, durniu?
- Doktorku, aleś ty głupi! Pomyśl tylko ile zarobimy forsy, gdy przyjdziemy tu jutro!
Offline
Dziadek
Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było Internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu...
Jak ty w ogóle babcię poznałeś ???
- No jak nie było? wszystko to było - odpowiada dziadek.
- Ale jak to? -pyta wnuk.
- No przecież, babcia mieszkała w internacie,
a jak wracała ze szkoły, to stałem na czatach,
wychodziłem i z babcią gadu-gadu,
a jakby nie komórka to i ciebie i twojego ojca by nie było.
Offline
Najlepszy przyjaciel
Przychodzi zalamany facet do baru i zamawia potrojna whisky. Barman mu nalewa i mowi: - Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakies klopoty? Facet wypija i mowi: - Przyszedlem do domu i zastalem zone w lozku z moim najlepszym przyjacielem. - O kurde... - mowi barman - ma pan nastepnego drinka na koszt firmy. Facet wypija a barman sie go pyta: - I co pan zrobil? - Podszedlem do zony, popatrzylem jej prosto w oczy, kazalem jej sie spakowac i wy******* z mojego domu. - No, to chyba oczywiste - mowi barman - ale co z panskim przyjacielem? - Podszedlem do niego, popatrzylem mu prosto w oczy i powiedzialem: "Niedobry piesek..."
Offline